Zapraszamy serdecznie na otwarte spotkanie z Piotrem Bielskim, joginem śmiechu i autorem nowej książki pokazującej Indie w swej złożoności, bez słodzenia i bez narzekania, takimi jakimi są, takimi je można przyjąć z miłością i śmiechem. Piotrowi będzie towarzyszyć żona Aneta – joginka śmiechu i towarzyszka wszystkich indyjskich podróży. Porozmawiajmy o Indiach z miłością i śmiechem przy indyjskim chaju! Wszyscy ludzie i wszystkie pytania mile widziane! 🙂
Wstęp wolny!
Data: 10 czerwca 2017 r.
Godzina: 18:00
Miejsce: Królestwo Bez Kresu, ul. Piłsudskiego 8-10, Rzeszów
Na spotkaniu będzie można nabyć książki Piotra w premierowej cenie z opcją dedykacji.
Koncepcja książki
„Z tego przewodnika pewnie nie dowiesz się, gdzie wypijesz najlepsze mango lassi w Kerali, gdzie najtaniej przenocujesz w Bombaju, a gdzie najlepiej zaimprezujesz na Goa. Nie będzie w niej polityki i wszelkich informacji o Indiach, które możesz łatwo sprawdzić na Wikipedii. Nie będzie w niej silenia się na obiektywizm, które jest zmorą większości reporterów. Ale też nie będzie typowo blogerskiego przesadnego zwierzania się i zachwycania się każdą formą egzotyki. Forma, która wypracowałem jest pomiędzy reportażem a dziennikiem podróży. Wędrując ze mną poznasz różne miejsca w Indiach od Rishikeshu na północy po Kanyakumari na południu i od Bombaju po Kalkutę i Andamany. Zahaczymy też o niejeden aśram. Wędrujemy po swojemu, bo inaczej nie chcę i pewnie też nie umiem.
Ale geografia i przemieszczanie się jest dla mnie tylko pretekstem by pokazać coś więcej. Jest to bowiem też książka o mnie w Indiach i Indiach we mnie. Chcę Wam oprócz samych Indii powiedzieć skąd w ogóle temat Indii i szerzej Wschodu wziął się w moim życiu. Wiele z tych tekstów pisałem na gorąco bywając w okresie polskiej zimy w Indiach w latach 2013-2017. Później uporządkowując te teksty pod kątem książki zdałem sobie sprawę, jakby różni ludzie w jednej formie Piotra Bielskiego wybierali się do Indii”.
Oto fragment książki:
„Z lustra spoglądają na mnie Śiwa z Parwati. Przytuleni na tle wschodzącego księżyca. Inne odbicie Śiwy pokazuje odsłoniętą dłoń złożoną w gest „zatrzymaj się” na mojej bawełnianej torbie wiszącej na krześle, na którym akurat rozciąga się kot Ganesz. Drugi kot, Czakra, próbuje złapać muchę, jak ją upoluje lub da sobie z nią spokój znowu pogoni Ganesza. Figurkę Ganeśy z Kalkuty trzymam w szufladzie, został nam ten najmniejszy z najmniejszych, pozostałych 7 braci rozdaliśmy przyjaciołom. Wszystkie ręcznie rzeźbione w dzielnicy rzeźbiarzy bogo-twórców. I tego najmniejszego chciałbym jakoś uplasować w domu, mógłby tradycyjnie stać przy drzwiach, ale tam już nalepiliśmy dziewczynkę z bindi pomiędzy oczami i dłońmi złożonymi w namaste. W sypialni jest już Budda i tantryczna para w pozycji yab yum – kosmicznego zjednoczenia. Z drugiej strony pleciony z ratanu lingam Sziwy z małą świątynią. Przy łóżku leży książka, oczywiście o Indiach, a z niej wystaje zakładka, obrazek, który dostałem w pociągu Bombaj – Hajderabad z podobiznami starego Sai Baby z Shirdi i tego współczesnego z bujną czupryną i napisem „live with God for God & in God”. Puszczam płytę i słyszę dźwięczne „Om Namah Shivaya, Om Namah Shivaya”, sam zaczynam ją nucić. Uważam, że mam duży dystans do Indii….Namaste!”
W razie pytań zadzwoń:
Paulina Kawa tel. 668 849 248
Dołącz do wydarzenia na FB: Indie. Z miłością i śmiechem. Przewodnik subiektywny
Partner wydarzenia: Czarny Szlak
Partner medialny: PoludniowaPolska.pl